Według ankiet - chcecie żebym pisała tego bloga. Szczerze się za nim stęskniłam.. i wracam, ALE TO WASZA OPINIA. Więc zapraszam do komentowania!
______________________
Po wypadku Łucja nie może pozbierać się po stracie matki. Kilka dni po tragicznym wydarzeniu, kiedy dziewczyna jest w śpiączce, ojciec zrzeka się praw i wyprowadza się do Warszawy.
Po miesiącu Łucja wybudza się ze śpiączki. Dziadek oznajmia jej wszystko co się stało, a ta popada w depresję. Z pomocą dziadków i psychiatry wyleczyła się z problemu dopiero po roku.
Dwa lata po wypadku dziewczyna wychodzi na łąkę w której jej fatum nie mija. Spotyka tam chłopaka z psem, który ugryzł niebezpiecznie jej rękę. Troska i zmartwienie o dziewczynę chłopaka imieniem Jaś powoduje u Łucji motylki w brzuchu.
Jednak potem wszystko się niszczy. W osiemnaste urodziny dziewczyny, o poranku trafia do szpitala na opatrzenie ręki gdzie dostaje od dziadka i babci małego psa husky. Nieszczęściem jej jednak jest okropne uczulenie... Wieczorem Jaś całuje ją i zaprasza do restauracji. Wszystko byłoby dobrze gdyby nie podsłuchana rozmowa chłopaka przez telefon, która znaczyła, że chłopak chce się pozbyć dziewczyny. Ta wybiega z samochodu i znienawidziła Jasia.
Tego samego wieczoru babcia wysyła dziewczynę do sklepu. Po drodze wpada na Maćka, któremu niszczy telefon przez upadek. Chłopak szybko wybacza dziewczynie i idzie razem z nią na zakupy. Spotyka tam niestety Jasia, który kłóci się z Maciejem. Szybka reakcja dziewczyny nie doprowadziła do zbędnej bójki.
W drodze powrotnej znajduje Jasia na przystanku który obściskuje się z nieznajomą dziewczyną. Zaczyna płakać i po krótkiej kłótni wraca z Maćkiem do domu.
Tej samej nocy przychodzi do niej Jasiek, który pukał w okno i wytłumaczył o porwaniu jego rodziców, byłej dziewczynie alkoholiczce i wielu innych problemach w jego życiu. Ta zrozumiała jego problemy bo sama wie jak to jest stracić rodziców.. Razem z Jasiem decydują się na wyjazd do Warszawy!
Podekscytowana Łucja po dwóch tygodniach remontu kończy sprzątać kiedy wściekły Jaś wparowuje do domu. Oznajmia, że jego rodzice nie żyją i zostali zabici w brutalny sposób - porywacze czekali na wykrwawienie się ofiar. Tego samego wieczoru Jasiu wychodzi "spotkać się z dawnym przyjacielem" i wraca w nocy cały upity. Nie świadomie lecz wulgarnie wyzywa Łucję i każe jej "wypierdalać" z tego domu. Tej nocy dziewczyna opuszcza mieszkanie w łzach i błąka się sama po wielkim mieście. Spotyka policjanta Floriana, któremu zaufała i opowiedziała o problemie.
Nie wspomniałam jednak o tym, że decyduje się iść spać w domu Floriana na jedną noc i idzie do wymarzonej szkoły muzycznej...
_____________________________
Tak oto mamy wspaniałe podsumowanie! ♥
Czytasz = komentujesz!
Rozdział 1 drugiego sezonu już wkrótce!
Cieszę się, że tu wracasz. Ale co z tym drugim blogiem? Na nim nie będziesz już pisać?
OdpowiedzUsuńCo do podsumowania fajnie było sobie przypomnieć wszystko co się wydarzyło =)
Pozdrawiam mordko, weny życzę i zapraszam do mnie na czterdziesty rozdział <3